Biografia, czyli laurka dla twórcy

Biografie pozwalają nam zbliżyć się do świata poszczególnych jednostek. Jaki jest jednak sens czytania książek o czyimś życiu, skoro mamy swoje? Otóż czasem warto nauczyć się czegoś od ludzi, którzy osiągnęli sukces. W końcu to właśnie od nich otrzymujemy najwięcej wartościowej wiedzy w interesujących nas dziedzinach. Tutaj pojawia się jednak często problem – konflikt między chęcią odtworzenia czegoś prawdziwego, a wyobraźnią biografa, który tworzy zgodnie ze swoją intuicją.

Biografie można zdefiniować jako pewnego rodzaju symulację życia człowieka. Wyobraźnię, która bezustannie ograniczana jest przez prawdę. Czytelnik zostaje przeniesiony w inny czas i świat, którego już nie ma. To często pozwala odbiorcy na przekroczenie pewnych granic, które przed przeczytaniem książki wydawały się niemożliwe do przeskoczenia.

źrodło: my.pblworks.org

Które źródło informacji wybrać?

Biografie powinny dostarczać prawdziwych informacji o rzeczywistości. Czy jednak każdy, czytając książkę o danej osobie, weryfikuje zdobyte informacje? Nie wolno nam zapominać, że często jest to po prostu zwykłe podobieństwo do prawdy. Złudzenie rzeczywistości, którą będzie dobrze się czytać i zainteresuje odbiorców. Tutaj pojawia się kolejna interesująca kwestia. Czy biografie zawsze są tworzone o ludziach, którzy zasłynęli czymś wartościowym? W dzisiejszych czasach nie do końca wygląda to w ten sposób. Coraz więcej jest przypadków, gdzie czytamy książki o osobach, o istnieniu których wiemy chociażby z instagrama. Czy naprawdę reklamowanie tuszu do rzęs jest równie interesujące, co osiągnięcie czegoś wielkiego w dziedzinie nauki?

Czasy się zmieniają, zainteresowanie i światopogląd ludzi również. Wolimy czytać o influencerach, którzy być może żyją życiem, które my chcielibyśmy mieć.

źródło: radekkobialko.pl

Influencerem może być niemal każdy – celebryta, a także nastolatek, który po prostu dzieli się z odbiorcami swoimi pasjami. Z jednej strony to ciekawe, jak i rozwijające dla młodych osób i nie powinniśmy się zamykać się na ten sposób komunikacji. Czasem ich twórczość też zawiera bardzo wartościowe materiały, dzięki którym możemy rozwinąć swoje umiejętności, chociażby kulinarne.

Problemem jest jednak to, że rezygnujemy z normalnej lektury na rzecz często błahych źródeł informacji. Dzieje się tak nie tylko w przypadku biografii, ale ogólnie czytelnictwa, które z biegiem czasu coraz bardziej spada. Można rzec, że jest to problem braku wolnego czasu. Każdy z nas żyje w ciągłym pośpiechu i nie ma chwili, aby spokojnie przysiąść i przeczytać kilkadziesiąt stron książki. O wiele łatwiej jest wziąć do ręki telefon i stamtąd zdobyć potrzebne nam informacje. A przecież jest tyle pozycji wartych przeczytania.

Biografia warta polecenia

Czytając biografię mamy szansę poznać życie lub fragment życia, na ogół, wybitnego człowieka. Na ogół, bo tak jak w przypadku większości rzeczy, zawsze znajdzie się wyjątek. Teraz tak naprawdę biografia może powstać o każdym. Mam wrażenie, że kiedyś miało to o wiele większą wartość. Przykład? „Beksińscy. Portret podwójny” Magdaleny Grzebałkowskiej.

źródło: kulturaliberalna.pl

Jedna z najgłośniejszych biografii na polskim rynku, opisująca życie dwóch mężczyzn: Zdzisława Beksińskiego – malarza, który tworzył dość niepokojące dzieła i jego syna, Tomasza Beksińskiego – tłumacza i dziennikarza muzycznego. Jest to opis ciężkich relacji, osób, które skrywały wewnątrz siebie swoje własne demony. Chociaż książki nie można nazwać „przyjemną” do czytania, to jest to pozycja, która pozostaje w pamięci na długo.

Co więc wybrać? Czy warto poświęcać swój czas na czytanie? Odpowiedź na to pytanie niech udzieli sobie każdy z nas sam. Pozostawiam was z tą refleksją.

Jedyny serial, który musisz obejrzeć trzy razy

Za każdym razem jak proponowałem komuś obejrzenie tego serialu, ten ktoś kręcił nosem, bo niemiecki język, bo podróba Stranger Things, bo bla bla bla. Po obejrzeniu Dark, tenże ktoś już mi dziękował. Jedyny taki serial, który  nawet trudno jest opisać. Gratulacje dla tego, kto zrozumiał go za pierwszym obejrzeniem. Wyjątkowy, poruszający, trzymający w napięciu przez cały czas trwania. Wraca. Po raz ostatni. Finałowy sezon. Ostatni cykl. Koniec jest początkiem, a początek końcem. Tik, tak. Dajcie to już.

Zwiastun zaczyna się do słów skierowanych do Jonasa Kahnwalda: Pewnie masz wiele pytań? Śmiałbym twierdzić, że nie tylko on. Wszyscy widzowie także. Nie dość, że serial i tak jest zagmatwany, to końcówka drugiego sezonu skomplikowała wszystko jeszcze bardziej. To doprawdy niezwykłe, że z każdą kolejną sceną, z każdym kolejnym ujęciem w Dark pojawia się coraz więcej pytań. Koniec ostatniej serii zostawił nas z jednym wielkim pytaniem Co się właśnie stało?

Zrozumiesz wszystko, gdy będzie pora. To również słyszmy w zwiastunie. Mam nadzieję, że to metafora i mrugnięcie okiem w kierunku odbiorców. Serialu Dark, jak bardzo chciałbym Cię zrozumieć. Żywię głęboką nadzieję i trzymam kciuki najmocniej jak potrafię, że wszystko się wyjaśni, że twórcy BĘDĄ W STANIE nam to wszystko wyjaśnić. Jeśli im się to uda, uznam ten serial za jeden z najlepszych tworów Netflixa. Napisać i wymyślić taką historię, to wielka sztuka. Sprawić, by była zrozumiała dla ogółu, jeszcze większa. Kibicuje, że scenarzyści sami się w tym nie pogubili.

Dwa sezony to dużo czasu spędzonego przed ekranem. Podziwiam, że przez cały ten okres jesteś w napięciu. To nie jest serial dla ludzi o słabych nerwach. Oglądając Dark męczysz się, ale tak pozytywnie. Musisz wznieść się na wyżyny swojego myślenia i starać się nie pogubić w tym, co oferują kolejne kadry. Obowiązkowa lektura tego, kto jest kim, gdzieś na internetowych forach.

JEMk9kpTURBXy9mN2E1MzZmNzRjMDBmMTk1ZDYxZjE0NTE5MDkyOGM1Ny5qcGeSlQMAAM0FAM0C0JUCzQOdAMPDgqEwAaExAQ

Jeśli jeszcze nie zaczęliście oglądać Dark zdecydowanie wam polecam. Tak jak powiedziałem na wstępie – nie przejmujcie się językiem niemieckim! Być może nie jest to najbardziej dźwięczny język jaki istnieje, ale absolutnie nie przeszkadza to w odbiorze. Oglądając akurat ten serial skupiamy się na zgoła innych rzeczach. Jakich? Żeby się nie pogubić.

Meritum. Wielu z moich znajomych rezygnuje z oglądania Dark bo jest zbyt skomplikowany. To prawda – jest trudny, lecz przestrzegam… nie rezygnujcie z niego! To nie jest serial do ogarnięcia za pierwszym razem. Dajcie sobie szanse. Podejście drugie powinno wszystko rozjaśnić. Dla całej historii zdecydowanie warto poświęcić dodatkowy czas. Jest niesamowita.

Życzę sobie i wam, by twórcom udało się dociągnąć tę historie do końca w sposób zrozumiały. Bardzo łatwo będzie zabłądzić, więc liczę na kreatywność. Nie raz już twórcy pokazali, że akurat tej cechy im nie brakuje. Czekamy na 27.06. Tik tak.

Jak radzić sobie z wypadaniem włosów?

Wypadanie włosów to wielki problem dla mężczyzn jak i dla kobiet. Jest wiele czynników, które mogą mieć duży wpływ na nadmierne wypadanie włosów. Cierpi przez to nasza psychika, co nie pomaga w zastopowaniu tego procesu.

https://kobieta.dziennik.pl/piekna-i-zdrowa/artykuly/615167,stres-a-wlosy.html

Wypadanie włosów może być spowodowane różnymi rzeczami. Przede wszystkim warto zrobić sobie podstawowe badania, zwłaszcza badanie tarczycy, gdyż chora tarczyca jest zazwyczaj przyczyną nadmiernego wypadania włosów. Styl życia także ma duży wpływ na to zjawisko. Stres jest najgorszym wrogiem naszych włosów. Pamiętajmy, że wypadanie jest zjawiskiem fizjologicznym, jednak kiedy wypada nam więcej niż sto włosów dziennie, jest już to niepokojąca informacja.

http://www.labellavita.com.pl/blog/tag/wypadajace-wlosy/

Jaka jest przyczyna?

  • Łysienie plackowate – jest to choroba autoimmunologiczna. W tym przypadku należy jak najszybciej skonsultować się z lekarzem;
  • Zaburzenia hormonalne;
  • Zbyt ostre odchudzanie się;
  • Łysienie androgenowe – jest to łysienie dziedziczne, które dotyczy mężczyzn jak i kobiet;
  • Leki;
  • Długotrwałe i przewlekłe choroby;
  • Nadmierna stylizacja lub farbowanie włosów;
  • Schorzenia skóry głowy;
  • Schorzenia na tle psychicznym;

Jak leczyć?

Osoby cierpiące na nadmierne wypadanie włosów powinny jak najszybciej skonsultować to z trychologiem bądź dermatologiem. To on postawi odpowiednią diagnozę i wdroży słuszne leczenie. W tym przypadku niezbędne jest przeprowadzenie dokładnego wywiadu z pacjentem, gdyż to zjawisko może być objawem jakiś innych bardziej lub mniej poważnych chorób zdrowotnych. W trakcie wywiadu istotne jest, aby ustalić kiedy pojawił się problem oraz jak długo trwa. Lekarz po rozmowie z pacjentem wykona badanie skóry głowy oraz włosa za pomocą specjalnego urządzenia- trychoskopu. Należy pamiętać, że większość przyczyn wypadania włosów jest wyleczalna. Niestety, nierzadko jest to długi i wymagający dużej cierpliwości proces. Jedną z najbardziej popularnych i lżejszych metod jest wcieranie dobrze dobranych preparatów w skórę głowy. Podstawą jest również pielęgnacja włosa, jak i skóry na głowie. Bardziej inwazyjne metody to przeszczep włosów a także leczenie za pomocą komórek macierzystych.

https://wieczniemloda.com/domowe-sposoby-na-wypadanie-wlosow-wlos-nie-spadnie-z-glowy-7168

Domowe sposoby

Jest mnóstwo domowych sposobów na poradzenie sobie z tym uciążliwym problemem. Ich skuteczność w dużej mierze zależy od rodzaju włosa i organizmu. Domowe sposoby zazwyczaj testujemy metodą prób i błędów.

Bardzo popularną metodą są wcierki. Wiele blogerek zachwyca się niedawno odkrytą wcierką z kropli żołądkowych. Dzięki składnikom tam zawartych, pobudzają one włosy do szybszego wzrostu. Wystarczą dwie łyżki kropel żołądkowych wymieszać z pięcioma łyżkami zwykłej wody. Następnie godzinę przed każdym myciem wcierać. Niestety, osoby przeczulone na zapach mogą mieć dyskomfort w jej używaniu, gdyż mocno ziołowy zapach często nie zmywa się nawet po myciu.

Również popularną metodą jest wcieranie w skórę głowy wcierkę z kozieradki. Co jest potrzebne? Kozieradka (zmielona), którą możemy dostać w aptece i woda. Łyżeczkę, czyli wychodzi 5 ml zmielonych nasion z kozieradki, zalewamy 100 ml wody. Warto na 10 min napar zostawić do ostudzenia. Następnie przecedzamy go przez sito. Tak stworzony napar możemy przechowywać w lodówce. Wcierkę najlepiej stosować 2 razy dziennie. Przyspiesza ona porost włosów i hamuje wypadanie.

Jeżeli nie mamy czasu i ochoty przygotowywać mikstury samemu, bardzo dobrymi wcierkami są te, które posiadają w składzie czarną rzodkiew, olej z korzeni łopianu, a także czarną rzepę. Takie wcierki możemy znaleźć w drogeriach kosmetycznych.

Kolejną popularną metodą jest zażywanie wszelkich suplementów diety. Jednym z najważniejszych składników w tego typu produktach jest cynk, krzem, żelazo i biotyna.

https://synergiczni.pl/poradnik-suplementacyjny-jak-leki-i-suplementy-oddzialuja-na-siebie

Jak zminimalizować wypadanie włosów?

Przede wszystkim należałoby unikać częstej stylizacji włosów na gorąco. Wysusza ona włosy, przez co stają się słabsze i nieodporne na czynniki z zewnątrz. Również ważną kwestią jest zminimalizowanie stresu, który ma ogromny wpływ na utratę włosów. Jeżeli jakieś leki są powodem wypadania, trzeba jak najszybciej skonsultować to z lekarzem. Ważną kwestią jest higiena skóry głowy i podcinanie końcówek. I oczywiście najważniejsza sprawa to mniej myśleć i nastawiać się negatywnie w zaistniałej sytuacji. Potęguje to jeszcze większy stres, co wpływa gorzej na sytuację, w której się znajdujemy. Weź sprawę w swoje ręce i zadbaj o piękne, gęste włosy!

Jedna z najbardziej niedocenionych postaci w polskiej muzyce

Z twórczością Bitaminy do czynienia mają wszyscy miłośnicy wrażliwych, pełnych emocji kompozycji. Dom z albumu Kawalerka emitowano w rozgłośniach radiowych, a zespół ruszył w trasę koncertową po całej Polsce. Za miesiąc minie rok od premiery ich ostatniej płyty pt. Kwiaty i korzenie. Tytułu dojrzalszego, bardziej poważnego, niezmiennie emocjonalnego. Po 5. albumach Wierszokleta uraczył słuchaczy pierwszym materiałem solowym, gdzie deklamuje poezję swojego autorstwa. Z kolei Vito Bambino we wrześniu wydaje Poczekalnię nakładem Def Jam Recordings Poland. Trzymam kciuki za sukces tego przedsięwzięcia.

Idealizm kosztem zarobku?

W wywiadzie dla portalu noizz, Mateusz Dopieralski zadeklarował, że ma dość bycia szmatą od refrenów. W rozmowie z Karolem Paciorkiem rozwinął tę myśl, uzupełniając ją o kilka przemyśleń. Odnoszę wrażenie, że idealizm, z jakim podchodzi Vito do Poczekalni, jest nieadekwatny do czasów, w których album ma się ukazać. Podobnie jak przy Bitaminie, artysta stawia na naturalność i zgodę z samym sobą. To cieszy. Artysta, który nie kalkuluje jest więcej wart, niż twórca-analityk. Problem w tym, że ten pierwszy częściej przymiera głodem. Bambino ma szczęście, robiąc co czuje, jednocześnie zarabiając na tym.

Przynajmniej tak było przy Kawalerce. Pandemia pokrzyżowała plany koncertowe z Kwiatami, a zdjęcia do filmów z udziałem Dopieralskiego wstrzymano. Poczekalnia jest szansą na zredefiniowanie postaci Vito. Zaplecze, jakie daje mu polski oddział Def Jam pozwolił m.in. na wykorzystanie ujęć z filmu Fucking Berlin jako teledysk do Rampage. Hiphopowe korzenie Bambino, w połączeniu z soulowym brzmieniem, twórczością Bitaminy i europejskim stanie świadomości, kreują twórcę nieoczywistego.

Zrobić miejsce!

Wkład Vito w polski hip hop jest bardzo duży. Od beat makingu przez rapowanie, aż po gościnne występy, które często są najjaśniejszymi punktami danego utworu. Jako tekściarz, Bambino stawia na prostotę, skupiając się na powiedzeniu jak najwięcej, używając jak najmniej zbędnych słów i górnolotnych metafor. Kiedy jednak posługuje się przenośnią, wychodzi to ciekawie, jak przy Prezydencie z Kwiatów i Korzeni. Nie jestem w stanie wskazać tekstu Dopieralskiego, który sprawiłby wrażenie nieszczerego, czy pozbawionego emocji.

Na polskim podwórku nie brakuje artystów wrażliwych. Spod czapki, ze smętną miną, wśród mainstreamowych nazwisk, spogląda Kortez. Swoim indie-folkowym brzmieniem czaruje nas Kwiat Jabłoni, o którym rozpisywał się Jonasz Zasowski. Vito Bambino jest kolejną postacią, której należy się, by ludzie zaczęli mówić o nim nie w kontekście refrenów, czy określać tym od Bitaminy.

Jak bardzo kolorowy znowu namiesza?

Czy warto było szaleć tak? Zdania są podzielone. Za to jedno zdanie jest pewne, Tekashi69 powrócił i znowu będzie szokować wszystkich. Ten facet budzi kontrowersje właściwie wszędzie, rozpoczynając na wyglądzie, a na poczynaniach kończąc. Jeszcze 2 lata temu jeden z członków „Nine trey bloods”, a teraz świadek koronny. Myślę, że historia Daniela Hernandeza zasługuje na film, a przynajmniej jest to kwestią czasu, ażeby taki powstał.

Historia jak z dobrego filmu

Tekashi nie miał łatwego życia. Pochodził z biednej rodziny, został wydalony ze szkoły w 8 klasie, aby zarobić na życie musiał sprzedawać narkotyki. Na domiar złego w wieku 13 lat zastrzelono mu ojca. Bardzo to nim wstrząsnęło, ponieważ to on miał iść do sklepu, w którym to dokonano morderstwa. Daniel stał się rozpoznawalny po nagraniu kawałka POLES1469 z Trippie Reddem. Już wtedy zwrócił na siebie uwagę poprzez zupełnie inny, agresywny styl rapowania oraz kolorowe włosy. Następnie, pół roku później, wydał Gummo. Od tego numeru jego popularność wzrastała, wypuszczał nowe kawałki, które miały po kilkadziesiąt milionów wyświetleń. Kupował biżuterię za setki tysięcy dolarów, drogie samochody, domy. Rosła również kontrowersje wokół jego osoby. Udział w strzelaninach, sprawy sądowe czy non stop spotkania z policją, ponieważ jego teledyski polegały na zebraniu członków gangu na ulicy i kręceniu klipu, co – można było się spodziewać – sprawiało utrudnienia w mieście. Głośno było również o jego porwaniu i rabunku biżuterii. Jednak 6IX9INE myślał, że jest nietykalny. Dodatkowo spierał się z większością raperów, najgłośniejszy konflikt miał z Chief Keefem oraz wcześniej wspomnianym Trippie Reddem.

Mocne uderzenie o ziemię

Koniec 2018 roku – Daniel myślał, że złapał Pana Boga za pięty. Miał rację. Złapał, ale szybko spadł i to był potężny upadek. Próby jego zabójstwa, zatrzymanie przez policję na tle przestępstw federalnych. Groziło mu spędzenie reszty życia w więzieniu, wydawało się, że jest to już koniec rapera. Jednak poszedł na układ i zdecydował się zeznawać przeciwko swojemu gangowi, gdy wyszło na jaw, że mieli go tylko za maszynkę do robienia pieniędzy i mieli w planach go zlikwidować. Daniel spędził ponad rok w areszcie, gdzie w końcu otrzymał wyrok 2 lat więzienia i 5 w zawieszeniu. Jednak przez epidemię koronawirusa został zwolniony z powodu astmę. Przebywa aktualnie gdzieś na terenie Stanów ukrywając się w areszcie domowym i skutecznie nie daje o sobie zapomnieć.

Tekashi 6ix9ine's 'GOOBA' breaks YouTube record for biggest 24 ...

Niczym kot spadek na cztery łapy

Artysta pogrywa sobie ze światem. Stwarza wrażenie, że nie obchodzi go to, w jak beznadziejnej jest sytuacji. 8 maja, w dniu jego urodzin, nastąpił wielki powrót i od razu rekordy na jego livie na Instagramie. Były aż 2mln osób, a jego kawałek na YouTube GOOBA pobił rekord wyświetleń w 24h, a teraz jest tam ich aż 237mln. Zdominował wręcz wszystkie platformy streamingowe, mimo tego że wdał się w konflikt z większością raperów. Ludzie dzielą się na dwa obozy – na ten większy, który wyzywa go od szczura, życzy mu tego co najgorsze i na ten mniejszy, który podziwia jak radzi sobie z otoczeniem.

To zdjęcie może kosztować go życie. FBI rzuciło się na ratunek ...


Jest on – moim zdaniem – aktualnie królem Internetu, nikt tak jak on nie umie korzystać z jego mocy. Wstawia zdjęcia na Instagrama, te z drogimi zegarkami oraz pieniędzmi, pokazuje że nic go nie obchodzi. Zdaje sobie sprawę ze swojej sytuacji, więc odwraca kota ogonem, pokazuje że to nie on jest zły, tylko wszyscy inni i – muszę przyznać – świetnie mu się to udaje. Od początku zaczyna budować swoją markę, wdaje się ze wszystkimi w konflikty: czy to ze Snoop Doggiem, Justinem Bieberem, Arianną Grande, Rich the Kidem czy Meek Millem. Jedno jest pewne – Daniel był kontrowersyjny jest i będzie tak długo, dopóki jest to dla niego opłacalne. I jestem pewny, że jeszcze nie raz usłyszymy o Tekashim69.

Co powinien pić James Bond?

Często widzimy jak nasze ulubione postacie filmowe raczą się pięknie wyglądającymi drinkami. Elegancki kieliszek, gustowna ozdoba i widoczna, skraplająca się woda wskazująca na niską temperaturę koktajlu. Pozazdrościć! Ale co tak właściwie piją?

Vesper Martini
źródło: http://www.bigoven.com

James Bond przy barze powinien zamówić swojego ulubionego drinka, chociaż ostatnio reklamy sugerują, że skusi się na piwo 0%, bo jest w pracy… Co za profanacja… Agent, którego ja znam nie będzie pił zwykłego piwa i to jeszcze bez alkoholu! On potrafi zrobić wszystko! Czy po kieliszeczku, czy nie!

Muszę przyznać, że od początku Daniel Craig nie pasował mi do tej roli. Nie wyglądał na zniewalająco przystojnego mężczyznę z klasą. Mój tata, czyli osoba, która pokazała mi tę serię filmową zaryzykował stwierdzenie, że aktor ma twarz robotnika budowlanego, a nie agenta w służbie jej królewskiej mości. Oczywiście cały ten hejt, który wylewaliśmy z siebie nie był spowodowany nienawiścią do Craiga (w innych rolach go lubimy!), ale do jego jako Bonda.

TWENTYFOURSEVEN ON LOCATION WITH 'DANIEL CRAIG VS JAMES BOND' FOR ...
źródło: http://www.jwcollective.info

Faktem jest więc to, że byłam do niego uprzedzona. Moment kiedy zobaczyłam współpracę z Heinekenem, był ostatecznym potwierdzeniem, że COŚ POSZŁO BARDZO NIE TAK. Jak legendarny 007 może pić jakieś prostackie piwo?! Przecież jednym z jego elementów rozpoznawczych była fraza „wstrząśnięte, niemieszane”!

Vesper Martini Recipe | Saveur
źródło: http://www.saveur.com

Co właściwie mamy wstrząsać, ale nie mieszać? Vesper martini!

Drink został wymyślony przez autora powieści o słynnym agencie – Iana Fleminga. Podał dokładny przepis na koktajl w „Casino Royale”.

-3 części ginu

-jedna część wódki

-pół części likieru lillet

Mamy, więc proporcje 3: 1: 0,5.

Co ciekawe, w filmach przepis został uproszczony – nie było w nim likieru. To właśnie Daniel Craig podał oryginalny przepis z likierem w „Casino Royale”.

Ten James Bond dużo alkoholowo zamieszał. Z jednej strony, jako jedyny podał oryginalny przepis na Vesper martini, ale z drugiej zaczął pić piwo…

Jesteś w stanie mu wybaczyć?

Szerokie biodra? To nie problem!

Zdarza się, że kobiety z szerokimi biodrami nie do końca przepadają za swoimi krągłościami. Często starają się je zamaskować. Tylko z czego to wynika? Przecież szerokie biodra uważane są właściwie za synonim kobiecości. Od dawna pełne kształty są uważane za kuszące. Pamiętajmy jednak, że prócz gruszki czy klepsydry, istnieje cała masa kobiecych figur. Mimo wszystko, to właśnie te uważane są za najbardziej ponętne.

Kusząca gruszka

Kobiety z taką figurą mają szerokie i dość obfite biodra oraz uda, natomiast ramiona są wąskie, a biust mały. Jeśli nadal nie jesteś pewna typu swojej figury, a rozpoznanie jej sprawia Ci kłopoty, śpieszę z pomocą. Jeśli Twoja sylwetka jest rozbudowana od pasa w dół, to znaczy Twoje ramiona są węższe niż biodra, talia wyraźnie zarysowana, a biodra i pośladki pełne – jesteś posiadaczką figury typu gruszka. Taka dysproporcja między wąską górą, a szerokim dołem często uznawana jest za problematyczną. Nic bardziej mylnego!

Sukienka dla gruszki

Choć kobiety często popadają w kompleksy, których powodem jest ich figura, można znaleźć tego zalety. Wbrew pozorom, gruszka może być powodem do dumy. Figura ta postrzegana jest przez mężczyzn jako kobieca i seksowna. Swoją figurę można podkreślić jeszcze lepiej dzięki dopasowanym ubraniom, odpowiednio dobranym do typu sylwetki. Nie ma co się załamywać, gdyż dysproporcja charakterystyczna dla gruszek jest jedną z najłatwiejszych do skorygowania za pomocą odpowiednich fasonów ubrań.

Co do… gruszki?

Zasadą, której powinnaś zawsze przestrzegać, jest przede wszystkim to, aby starać się wyszczuplić dół, a dodać nieco objętości górze. W ten sposób optycznie nadasz swojemu ciału odpowiednie proporcje, a raczej – zatuszujesz dysproporcje. Najważniejsze, aby dobierać ubrania tak, aby góra była jaśniejsza od dołu. Nie zapominajmy, że czarny wyszczupla! Kiedy już weźmiesz sobie to do serca, możesz śmiało przejść do wyboru fasonu. Nie od dziś wiadomo, że falbanki czy marszczenia idealnie tuszują mały biust. Optycznie go zwiększają, a przecież o to właśnie nam chodzi. Wąskie ramiona możesz poszerzyć dzięki dekoltowi w kształcie tak zwanej łódki. W grę wchodzą też, co prawda – nie przez wszystkich uwielbiane – bluzki z kimonowymi rękawami.

Sukienka idealna – jak dobrać? - Blog Renee

Według niektórych, przyjacielem wszystkich gruszek okazują się paski! Chodzi oczywiście o wzór. Mimo to, że kobiety z innym typem figury nie mogą sobie pozwolić na ubieranie odzieży w paski, dla gruszek jest to wręcz wzór idealny. Będąc właścicielką figury typu gruszka, powinnaś zacząć nosić trapezowe spódnice czy spodnie w kant. Moim ulubionym rozwiązaniem są jednak po prostu spodnie z wysokim lub bardzo wysokim stanem. Jeżeli chodzi o obuwie, najlepszym rozwiązaniem okazują się być obcasy, które wydłużają nogi. Należy unikać bluzek czy kurtek, które kończą się na linii bioder. Ubranie ich spowoduje, że pogrubimy górę, co w połączeniu z masywnym dołem może wyglądać niezbyt ciekawie.  Krótkie spódniczki, obcisłe szorty czy też ciasne jeansy również nie są dobrym rozwiązaniem.

Gruszkowe must-have

Zastanawiałaś się kiedyś  co, jako reprezentantka gruszkowej figury, powinnaś posiadać w swojej szafie? Sukienki bez rękawów, najlepiej takie, które przylegają w talii, są wręcz świetnym out fitem. W tym przypadku ważny jest również dekolt. Wiadomo, gruszka nie posiada zbyt dużego biustu. To nie jest problem. Wystarczy dobrać odpowiedni dekolt, to znaczy półokrągły lub w tak zwaną łódkę. Celem tego zabiegu jest optyczne poszerzenie ramion, a przede wszystkim wyeksponowanie mniejszego biustu. Warto też podkreślić talię, która będąc dobrze podkreślona, stworzy optycznie figurę klepsydry. Nie zapominajmy oczywiście o butach – pamiętaj, że cienkie szpilki nie nadają się do Twoich masywnych nóg. Będziesz wyglądała o niebo lepiej, kiedy założysz buty na koturnie lub buty na innym, stabilnym obcasie.

Klepsydrowelove

Ten typ figury nie posiada jednej, ścisłej definicji. Kobiety, które są tak zwanymi klepsydrami, mogą się nieco od siebie różnić. Jednak ich wspólną cechą zawsze będzie proporcjonalność, czyli to, czego gruszkom raczej brakuje. Jesteś właścicielką figury typu klepsydra, jeśli Twoje ramiona są tej samej szerokości, co biodra, pośladki krągłe, natomiast talia jest wyraźnie zarysowana.

Typ figury: KLEPSYDRA - Jaki masz typ figury? - WP Kobieta

Nie zapominajmy również o dosyć sporym biuście. Dzięki wyżej wymienionym cechom, figura typu klepsydra uważana jest za najseksowniejszą spośród kobiecych sylwetek. Warto zaznaczy, że aby być klepsydrą, wcale nie trzeba być mega szczupłą. Kluczem jest tutaj właśnie proporcjonalność. Dzięki proporcjom, niezależnie od tego, czy jesteś szczupła, czy jednak bardziej okrągła, masz największe możliwości stylizacyjne spośród wszystkich innych typów sylwetek. Poza tym, nie musisz się martwić aż tak jak koleżanki będące posiadaczkami innego typu figury o to, że popełnisz jakikolwiek modowy błąd, niemal wszystko leży na Tobie idealnie! Są oczywiście wyjątki.

Jaki fason dla klepsydry?

Wiele posiadaczek figury typu klepsydra ulega pokusie noszenia oversize’owych koszulek, czy w ogóle ubrań. Luźne ubrania zakrywają całkowicie talię, a przecież możesz pochwalić się ładnym wcięciem! Klepsydra powinna ubierać się w fasony, które bez wątpienia podkreślą talię. Tutaj wchodzą w grę przede wszystkim ołówkowe spódnice, które swoją drogą w ostatnim czasie podbijają świat mody. Warto zwrócić uwagę także na sukienki szmizjerki czy talkowane spodnie. Tak jak w przypadku gruszki, ważny jest też dekolt. Przypomnijmy, że klepsydra może pochwalić się nieco większym biustem niż gruszka. Świetnym rozwiązaniem będzie dekolt w kształcie litery V lub na przykład na tak zwaną kopertową zakładkę.

Gotowe zestawy dla figury gruszka, klepsydra, kolomna - KobietaMag.pl

Czego należy unikać? Zbyt krótkie spódnice oraz szerokie, workowate spodnie nie są Twoimi przyjaciółmi. Jedyny ich efekt  to plus kilka kilogramów. Najlepiej, gdy będziesz wybierała najprostsze kroje. Jeżeli chodzi o barwy, najlepiej wybierać te stonowane. Dlaczego? Otóż wzorzyste tkaniny i faktury lubią optycznie poszerzać sylwetkę. Jest też jeden element garderoby, który koniecznie musi znaleźć się w Twojej szafie. Cóż to takiego? To kombinezon! Kobiety o figurze klepsydry powinny ubierać modele proste, podkreślające talię, o prostych nogawkach, gdyż rurki i tym podobne optycznie poszerzają biodra.

A co z obuwiem? Szpilki zawsze będą świetnie wyglądały! W Twoim przypadku, przy większym biuście i szerszych biodrach, najlepiej sprawdzą się lekko podłużne lub nawet półokrągłe noski. Będąc klepsydrą, musisz zapomnieć o workowatych ubraniach, a przede wszystkim musisz nauczyć się eksponować swoje atuty.

Kobieta, która przyjęła 3000 porodów w Auschwitz

Źródło: swiatksiazki.pl

Każdy z nas słyszał o przerażającej historii, która rozegrała się w latach 1940 – 1945 w obozie koncentracyjnym Auschwitz – Birkenau. Jednak większość z nas słyszała o obozie ogólnie, mało kto zapamiętał jakieś nazwiska, daty, konkretne wydarzenia czy liczby. Ponadto zapominamy, że oprócz kobiet i mężczyzn trafiających do obozu, w obozie rodziły się także dzieci, których los był najbardziej tragiczny. Dzieci urodzone w takich nieludzkich warunkach nie miały szans na przeżycie, a jednak i w tym piekle pojawiały się kobiety- anioły – położne, lekarki, pielęgniarki, które robiły wszystko co w ich mocy, aby ocalić jak najwięcej żyć. Jedną z nich była Stanisława Leszczyńska – położna z Łodzi, która przyjęła w Auschwitz ok. 3000 porodów. Jak wyglądała codzienność obozowej położnej, z jakimi dodatkowymi trudnościami musiały mierzyć się kobiety w ciąży oraz te, które dopiero co urodziły, a także dlaczego Stanisława Leszczyńska sprzeciwiła się hitlerowcom, a mimo to nie poniosła żadnych poważnych konsekwencji? O powyższych problemach opowiada książka Niny Majewskiej- Brown pt.: ,,Anioł Życia z Auschwitz”.

Położna z misją

Stanisława Leszczyńska trafiła do obozu w 1943 roku i praktycznie od początku swojego pobytu do czasu wyzwolenia była w nim położną. Stanisława była bardzo wierzącą osobą, modliła się do Boga, aby dał siłę do życia każdemu nowo narodzonemu dziecku, a ponadto wiedząc, jak duża jest śmiertelność wśród niemowląt, od razu po narodzinach chrzciła je, niezależnie od wyznania ich matek. Z początku SS-mani nie pozwalali żyć nowo narodzonym dzieciom – od razu po porodzie topili je w wiadrze z wodą, fekaliami. I to samo kazali robić położnej Leszczyńskiej, jednak ta – z wielką wiarą i poczuciem misji – nie zgodziła się na to, sprzeciwiła się oprawcom! Mogłoby się wydawać, że za taki sprzeciw czeka ją kara śmierci, jednak ostatecznie pozwolono jej pozostawiać dzieci przy życiu, bo twierdzono, że i tak same niedługo umrą. Co było niestety prawdą, ponieważ nowo przybyłe na świat istotki nie miały przydzielonej racji żywnościowej, a ich matkom często z powodu wycieńczenia organizmu brakowało mleka. Dla dzieci nie było żadnych ubranek, ani koców, więc Stanisława i inne kobiety starały się pozyskiwać materiał skąd tylko się dało, aby móc owinąć maleństwo w pieluszkę. Kobiety często leżały po dwie, trzy na jednej pryczy, a gdy urodziły dziecko musiały także i je tam zmieścić. Warunki pełne chorób takich jak Durchfall (biegunka) czy tyfus, a także plaga wszy i ogromnych, zuchwałych szczurów, które żywiły się trupami były nie do wytrzymania dla dorosłego, a co dopiero dla niemowlęcia, które od czasu przyjścia na świat było już bardzo osłabione. Ponadto w obozie nie było dogodnego miejsca do odbycia porodu, dlatego S. Leszczyńska zrobiła z wyciągu kominowego ,,salę porodową”. To w tym miejscu przyjęła ok. 3000 porodów i nie miała ani jednego przypadku śmierci noworodka i ani jednego przypadku śmierci matki! Nawet obozowi, niemieccy lekarze byli zszokowani, że nie było wypadków śmiertelnych wśród dzieci czy matek na rewirze obozowym, co było nieosiągalne nawet w najlepszych klinikach III Rzeszy. Położna, choć robiła wszystko co w swojej mocy, nie uchroniła dzieci przed nieuniknioną śmiercią – zazwyczaj małe żyły kilka dni. Według statystyk tylko 69 dzieci przeżyło do wyzwolenia obozu. W prawdziwym piekle na Ziemi, jej nie zabrakło nadziei. Mocno wierzyła w Boga i ta wiara dawała jej dużo siły, aby przetrwać.

Na zdjęciu po lewej Stanisława Leszczyńska
Źródło: Aleteia.org

Jak wyglądał poród w Auschwitz?

Wspominałam już, że warunki w obozie były niewyobrażalnie ciężkie, szczególnie dla niebawem rodzących kobiet. Nie było wody, żadnych środków aptecznych, materiałów opatrunkowych i leków. W książce pt.: ,, Anioł Życia z Auschwitz” jest wiele relacji kobiet, które urodziły w obozie. Każda z nich jest inna, każda bardzo tragiczna; pokazany jest poród z różnej perspektywy, czytelnik ma szansę zobaczyć go przez pryzmat konkretnej kobiety. Determinacja Stanisławy Leszczyńskiej była tak wielka, że tatuowała dzieciom numer ich matki na stopie, tak aby mogły w przyszłości się odnaleźć, ponieważ cześć dzieci była odbierana matkom i przekazywana niemieckim rodzinom do adopcji. Autorka książki mówi, że wydarzenia z obozu przekraczają ludzką wyobraźnię, czy jakąkolwiek literacką fikcję, dlatego w tej pozycji są autentyczne relacje więźniarek, a ich historie – choć ciężko w nie uwierzyć – są równie prawdziwe, jak to, że udało im się urodzić w obozie, przeżyć oraz zdobyć się na odwagę sięgnąć pamięcią w przeszłość i opowiedzieć to, co się wydarzyło.

Jeżeli chcesz poznać szczegóły narodzin dzieci w Auschwitz- Birkenau, koniecznie sięgnij po tę lekturę, a czytając ją z pewnością uwierzysz, że narodziny dziecka są cudem.

Wielki powrót drive – in theaters

Prawdopodobnie już niebawem w każdym polskim mieście znajdziemy przynajmniej jedno kino samochodowe. Ten popularny niegdyś sposób rozrywki w Stanach Zjednoczonych wraca do łask w czasach pandemii.

Nie taka szara rzeczywistość, jak ją kreują

W obecnych czasach normalne kina pozostają zamknięte i trudno spodziewać się ich rychłego otwarcia. Wychodząc naprzeciw ludziom poszukującym w tym trudnym okresie resztek normalności, kilka firm postanowiło otworzyć kina samochodowe. W Stanach Zjednoczonych te nadal istniejące przeżywają prawdziwy boom, a seanse w weekendy są zazwyczaj wyprzedane. Wraz ze stopniowym luzowaniem restrykcji, podobne instytucje mają zacząć funkcjonować w Polsce. Auto Kino na koniec maja wstępnie planuje otwarcie placówek w wielu polskich miastach.  Podobną inicjatywą wykazuje się Movie Drive. Na warszawskim Żoliborzu w maju ma zostać otwarte kino drive-in Moonlight, także stacjonarne placówki planują organizować plenerowe seanse.

Historia w pigułce

Oglądanie filmów z wnętrza samochodu, które być może od maja stanie się ważnym elementem polskiej popkultury sięga 1915 roku, kiedy w Nowym Meksyku w Theatre de Guadelupe odbył się pierwszy seans filmowy, który oglądała zarówno publiczność siedząca na zwyczajnych miejscach, jak i w samochodach. Pomysł nie do końca wypalił. Za datę prawdziwych narodzin drive-inów uważa się 1933 rok, kiedy to przedsiębiorca Richard M. Hollingshead Jr. opatentował kino samochodowe. Jako pierwszy opracował koncepcję ramp pozwalających pasażerom pojazdów z tylnych rzędów na wygodne oglądanie wydarzeń na ekranie. Co ciekawe, jego wynalazek był efektem przypadku. Mama pana Hollingsheada była zbyt duża, by wygodnie siedzieć w kinowym fotelu. Jako miłośnik motoryzacji, zbudował dla niej w ogródku własne kino samochodowe. Posadził ją w aucie, postawił na masce projektor i rozwiesił ekran między drzewami.

Złota era kin samochodowych

Na ten wielki sukces poza rosnącym zmotoryzowaniem społeczeństwa i wygodą dla rodziców składały się też inne czynniki. Wśród nich np. znacznie niższe ceny biletów, ale także popularność wśród młodych par. Kina drive-in szybko stały się standardowym miejscem na seks-randki w samochodzie. Większość kin samochodowych powstawała na obszarach wiejskich i podmiejskich, co było sporą zaletą dla lokalnych społeczności. Można było oszczędzić czas konieczny na wyjazd do miasta do kina.

Odrodzenie drive – in’ów

Marcowa frekwencja kin samochodowych była rekordowa. Szacuje się, że dochody ich właścicieli wzrosły o 50-60% w stosunku do poprzednich lat. W momencie, gdy większość z nas pracuje zdalnie i nie musi na drugi dzień iść do pracy, każdy wieczór w dni powszednie wygląda tak, jak wieczór w weekend. Jednak mimo, że zdecydowanie bezpieczniejsze niż tradycyjne, również kina samochodowe wymagać będą drobnych modernizacji takich jak przeniesienie sprzedaży do sieci, w celu wyeliminowania kolejek do kupna przy wjeździe. Zwiększa się również obowiązkowy dystans pomiędzy samochodami, co często doprowadza do ograniczenia ilości pojazdów.

Artyści, których potrzebujesz w swoim życiu

Są takie talenty, o których istnieniu nam się nie śniło. Stronią one od mediów, trzymają się na uboczu. Tworzą sztukę, cudowną muzykę, która ma swoje grono odbiorców. Czasami jednak zbyt małe. Postanowiłam, że stworzę listę niszowych polskich artystów, którzy zasługują na waszą uwagę.

1. Ofelia

Nie chodzi mi o fikcyjną postać ze sztuki Williama Szekspira, ale o Igę Kreft – utalentowaną aktorkę, i jak ostatnio mogliśmy się dowiedzieć, również piosenkarkę, która zadebiutowała z albumem „Ofelia” w 2019 roku. Jej piosenki są odważne, delikatne i niezwykle liryczne, co wyróżnia ją spośród innych artystów na polskim rynku muzycznym. Artystka wielokrotnie wspominała, że dążyła do tego, aby jej kompozycje miały własne, unikalne brzmienia. Wszystko wskazuje na to, że dopięła swego. Jej debiutancka płyta została bardzo ciepło przyjęta przez słuchaczy. Być może nadejdzie taki dzień, gdy Iga będzie na równi ceniona za swoją muzykę, tak jak za aktorstwo.

2.Lor

Zespół, który odkryłam zupełnym przypadkiem. Gdy usłyszałam po raz pierwszy kompozycję „Keaton”, zakochałam się w tej niesamowitej delikatności płynącej z głosu Jagody Kudlińskiej. Zespół nie należy do popularnych. Wpisując hasło Lor w Google, w wynikach wyszukiwania pojawia się gra wideo „Legends Of Runeterra”. Lor tworzą cztery młode dziewczyny, którym nie brakuje talentu. Dziewczyny zaczęły wspólnie grać w szkole. Komponowały własne utwory i z czasem zaczęły koncertować w wielu miejscach w Polsce. Grają muzykę, którą określają mianem folku. Jak twierdzą, ich nazwa wywodzi się ze słowa folklor. Dziewczyny w tworzeniu swojej muzyki inspirują się utworami skandynawskimi. Niedawno ukazała się debiutancka płyta zespołu zatytułowana „Lowlight”.

3.Ted Nemeth

W zestawieniu nie mogło zabraknąć zespołu z mojego rodzimego miasta – Łodzi. Ted Nemeth powstał w tymże miejscu w 2010 roku. Do tej pory chłopaki wydali dwa albumy – „Ostatni Krzyk Mody” i „Ctrl C”. Ich twórczość jest syntezą ich zainteresowań i inspiracji. Tworzą muzykę gitarową, którą można określić mianem „garażowej”. Nazwa zespołu powstała spontanicznie. Jest ona połączeniem dwóch postaci: mordercy Teda Bundy`ego i wynalazcy Richarda Nemetha. Mimo zagranicznej nazwy, piszą teksty piosenek w języku ojczystym.

4.Piotr Zioła

Rok 2015. Support koncertu The Neighbourhood . Na scenę wychodzi młody chłopak. Nikt go nie zna. Trochę nieśmiało, ale stara się rozerwać publiczność. Supporty zawsze traktuje się po macoszemu. Uczestnicy koncertu czekają na główną gwiazdę wieczoru, więc mało kto przywiązuje uwagę do osoby, która daje krótki występ przed wkroczeniem na scenę wyczekiwanego artysty. Piotr Zioła był wtedy w trakcie tworzenia swojego debiutanckiego albumu „Revolving Door”, który ukazał się w 2016 roku. Wiele piosenek, które znajdują się na albumie jest wartych uwagi. Kompozycje anglojęzyczne przeplatają się z polskimi. Jego muzykę zakwalifikowałabym do soft rocka z odrobiną jazzu i R&B. Fascynację tym rodzajem muzyki pokazał już X Factorze, gdzie wykonał utwór z repertuaru Amy Winehouse pt. „Valerie”. Obecnie ma na koncie współprace z takimi osobowościami jak: Natalia Przybysz, Justyna Święs czy Rysy.

5. Sonbird

Zespół stworzony przez czterech młodych chłopaków: Dawida Mędrzaka, Kamila Worka, Macieja Hubczaka i Tomasza Kurowskiego, pochodzących z Żywca. Tworzą muzykę z gatunku indie rock. W 2019 roku ukazał się ich debiutancki album „Głodny”. Występowali u boku gwiazd takich jak Organek, Wolf Alice czy Myslovitz. Dwukrotnie gościli na trasie „Ciało Obce” zespołu Happysad. Sonbird nie tylko świetnie radzi sobie jako support, ale także jako samodzielny zespół na własnych koncertach. W dźwiękach Sonbirdu usłyszymy inspirację legendarnym zespołem Kings Of Leon. Album „Głodny” uzyskał nominację do Fryderyków 2020 za najlepszy rockowy album roku.

6. Jan Serce

Duet, który tworzy Michał Zachariasz i Aleksander Czerkawski, nie ma nic wspólnego z serialem o tym samym tytule emitowanym na antenie TVP w 1981 roku. Serial ten był jednak inspiracją dla nazwy zespołu, który to miał czerpać inspiracje z prostych tematów. Twórcy duetu komponują muzykę z gatunku electropop. Ich brzmienia lo-fi w połączeniu z elektroniką sprawiają, że chce się ich słuchać przy każdej okazji – czy to podczas spaceru, czy podczas nauki. W 2019 roku ukazał się debiutancki album duetu pt. „Nie Będę Tańczył”. Zawiera on singiel „Katana”, który przyczynił się do promocji zespołu. Muzykom zależy na tym, aby ich twórczość była mocno osadzona w polskiej popkulturze, dlatego też wszystkie teksty piosenek piszą w języku rodzimym. Twierdzą, że najlepszym sposobem na tworzenie jest odcięcie się od wszystkich bodźców ze świata zewnętrznego, dlatego członkowie duetu preferują spędzać czas w otoczeniu natury.

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij