Kultura a seksualność

Na przestrzeni ostatnich lat powstało wiele książek, poruszających tematy związane z seksualnością człowieka. Od podręczników z zakresu edukacji seksualnej po poradniki dla będących w związkach (lub nie) osób. Jednak bardzo rzadko udaje się wśród nich znaleźć prawdziwe literackie perełki, niosące sobą prawdziwą wartość. Jednym z takich unikatów jest „Sztuka kobiecości”.

źródło:https://www.taniaksiazka.pl/sztuka-kobiecosci-aneta-borowiec-p-1327383.html


W tej niesamowitej książce stworzonej przez Anetę Borowiec oraz znaną ginekolog, doktor Beatę Wróbel poruszone zostały niezwykle ważne tematy z zakresu samoakceptacji, seksualności i – co najważniejsze – odkrywania samej siebie. Moim zdaniem powinna to być obowiązkowa pozycja dla wszystkich kobiet. Nie tylko tych dorosłych, ale również nastolatek. Być może ta lektura pomoże im uniknąć w przyszłości wielu błędów.

Dr. Beata Wróbel
źródło:https://dziendobry.tvn.pl/a/seks-to-zdrowie-nie-moze-bolec


„Sztuka kobiecości” to książka skierowana przede wszystkim do kobiet. Jest czymś w rodzaju drogowskazu, dzięki któremu być może uda się wam przejść przez życie bez popełniania zbrodni na samej sobie. Dlaczego? Aby poznać odpowiedź na to nietuzinkowe pytanie musicie sięgnąć po tę właśnie książkę. Tymczasem przejdźmy do poruszonej w niej kwestii, która w mojej opinii jest kluczową.


Nie od dziś wiadomo, że środowisko, w którym rozwijamy się i żyjemy wywiera ogromny wpływ na całe nasze życie. Kształtuje modele zachowań, postrzeganie otaczającej rzeczywistości oraz samego siebie, a także seksualność.

źródło:https://www.babskiswiat.com.pl/seksualnosc-kobiet-i-mezczyzn.html

Postrzeganie swojej duszy i ciała w kontekście seksualności jest w dużej mierze zależne od płci. Od dziecka wmawia się nam, że kobiety powinny być delikatne, uległe i skromne, a mężczyźni silni, zdecydowani i śmiali. Jednak te stereotypowe paplaniny mają, jak się szybko okazuje, niewiele wspólnego z rzeczywistością, ponieważ to właśnie od naszego charakteru i wyznawanych wartości zależy, jakimi ludźmi będziemy.

Fabryka lalek

Kultura niemal każdego kraju stawia kobiety w roli żon oraz matek. Są wręcz przygotowywane do tego poprzez podawanie im odpowiedniego rodzaju zabawek, ubrań w określonej gamie barw czy wyszukiwaniu zajęć uznawanych za typowo „kobiece”.
Za fizyczny wyznacznik kobiecości powszechnie uznawane są kobiece piersi. Niejedna z nas doświadczyła uporczywego, pozbawionego wszelkiej świadomości męskiego wzroku, skierowanego w tamte rejony. Trzeba jednak pamiętać, że piersi nie istnieją dla mężczyzn. Że ich kształt czy rozmiar nie jest wyznacznikiem niczego.

źródło:http://www.matkamezatka.pl/2018/05/zabawki-dla-dzieci-ktore-ucza-i-bawia.html

Matki niejako zmuszają swoje córki do wstydzenia się własnej seksualności sugerując im, że całą ich wartość mierzy się ilością partnerów seksualnych. Zakładam, że niejedna z nas słyszała to paskudne, seksistowskie zdanie: „szanuj się”. Najgorsze jest to, że nie dotyczy to naszych sfer psychicznych, a właśnie ciała. Jakby to ciało stanowiło naszą największą, a czasami wręcz jedyną, wartość. Tego podłego rodzaju uprzedmiotowiania dokonują w głównej mierze kobiety na innych kobietach.

Dlaczego? Najprawdopodobniej same usłyszały kiedyś te słowa pod swoim adresem, a teraz przekazują dalej ten krzywdzący pogląd, tkwiąc w szkodliwym przekonaniu, że jest on słuszny. Zamiast uczyć młode kobiety, by nie pozwalały się poniżać ani wykorzystywać, nieustannie wbija się im do głów, że ich honor, a jednocześnie największa wartość, znajduje się dokładnie między ich nogami.


Warto w tym miejscu nawiązać także do książki Paulo Coelho „Jedenaście minut”. Została w niej ukazana historia młodej kobiety, która na skutek wychowania w pełnej stereotypów i negowania psychicznych aspektów seksualności społeczności, przez wiele lat borykała się z różnego rodzaju problemami emocjonalnymi. Były one główną przyczyną jej życiowych klęsk i pasma złych decyzji, których dokonała w swoim życiu.

źródło:http://www.conrada11.pl/ksiegozbior/literatura-iberoamerykanska/78676,jedenascie-minut.html

Jak wiemy, pogląd ten nie dotyczy mężczyzn. Ciekawe, dlaczego. Pytanie pozostające nieustannie bez odpowiedzi na przestrzeni wielu wieków. Jednak nie oznacza to, że pojmowanie męskiej seksualności w otaczającej nas rzeczywistości jest łatwą i przyjemną sprawą. Wręcz przeciwnie – oni również każdego dnia zmuszeni są walczyć o samych siebie.

Fabryka samców alfa

Kultura narzuca mężczyznom konieczność posiadania tych cech charakteru, które świadczą o sile i zaradności. Ideałem oczywiście jest samiec o mięśniach i duszy twardej jak skała. Nieczuły pan i władca, ograniczający swoją działalność w rodzinie przede wszystkim do zarabiania pieniędzy i płodzenia potomstwa.

źródło:https://www.polityka.pl/jamyoni/1705294,1,mezczyzna-w-sidlach-stereotypow.read

Na skutek ograniczeń i wywieranej presji, wielu z nich nie jest w stanie poradzić sobie z rzeczywistością. Chorują na depresję i to w większym stopniu niż kobiety. Niektórzy, na skutek porzucenia lub innej kryzysowej sytuacji, przestają całkowicie radzić sobie w codziennym życiu. Mury pękają i nagle okazuje się, że nigdy nie kryły w sobie żadnej fortyfikacji obronne, co poniekąd stanowi dowód na to, że kobiety to zdecydowanie silniejsza płeć. Przynajmniej w sensie psychicznym.

Często młodym mężczyznom zabrania się okazywania uczuć czy rozmawiania o swoich problemach, ponieważ reakcje emocjonalne, takie jak płacz czy smutek, uznawane są za „niemęskie”. Przecież muszą, niezależnie od sytuacji, zachowywać misternie utkaną wokół ich rodzaju otoczkę samców alfa, prawda?

Według dr Beaty Wróbel mężczyźni są często o wiele bardziej emocjonalni od kobiet. Po prostu lepiej to ukrywają, ponieważ chcą uniknąć oskarżenia o niemęskość. W związku z tym pragnę przypomnieć to, co zostało podkreślone przez doktor Wróbel. Kobiecość, tak jak i męskość, jest pojęciem względnym, indywidualnym. Tak więc dla każdego będzie oznaczała co innego, w zależności od preferencji czy wyznawanych wartości. Jednak, jak podkreśla dr Wróbel, kluczowe jest to, aby dobrze czuć się we własnym ciele. Nie można być prawdziwie usatysfakcjonowanym seksualnie, jeśli nie akceptuje się własnego ciała i zachodzących w nim zmian.

źródło:https://mintmag.pl/body-positive/

W poszukiwaniu zastępczej mamusi

Wróćmy do męskiego świata. Warto zwrócić uwagę, że matki, przelewając niewykorzystaną w małżeństwie miłość na swojego syna, w pewien sposób wypaczają jego spojrzenie na świat. Gdy pępowina nie zostaje we właściwym momencie odcięta, to przekształca się w łańcuch, który nie pozwoli młodemu mężczyźnie na stworzeniu zdrowego związku w przyszłości. Zamiast kandydatki na żonę/partnerkę na resztę życia, będzie szukał mamusi gotującej smaczne obiadki i piorącej brudne ubranka, oczywiście z kilkoma dodatkowymi funkcjami. Wielu z nich, po rozpoczęciu samodzielnego życia poza domem rodzinnym nie jest w stanie przygotować sobie nawet obiadu ani uruchomić pralki, co moim zdaniem jest wystarczającym dowodem na to, że nadmierna troskliwość wyrządza o wiele więcej szkody niż pożytku.

źródło:https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,53664,25750167,maminsynki-roszczeniowi-mezczyzni-dla-ktorych-matka-ciagle.html

Doktor Wróbel zauważa także kolejną bardzo ważną rzecz. Uważa się, że seks służy głównie prokreacji, jednak nie jest to całkowicie zgodne z prawdą. Ma on jeszcze jedną, równie ważną, o ile nie ważniejszą funkcję – przyczynia się do tworzenia więzi między dwojgiem ludzi, niezależnie od tego, czy ich związek jest heteronormatywny czy też nie. To właśnie poprzez seks ludzie wyrażają swoje uczucie i realizują potrzebę bliskości. Sprowadzanie tego aktu jedynie jako narzędzia do powoływania nowego życia jest w gruncie rzeczy szkodliwe dla zachowania zdrowych relacji między partnerami.

Dlaczego ludzie wchodzą w toksyczne związki?

Doktor Beata Wróbel uważa, że ludzie podświadomie powielają modele zachowań w dorosłym życiu. Usiłują także rekompensować sobie braki emocjonalne związkiem z drugą osobą. Kobiety, które od samego początku czuły się niedowartościowane wejdą w relację z mężczyzną, który w nich tę kobiecość dostrzeże. Często nawet bez zastanowienia nad tym, czy jest to właściwa osoba. Decydują się na to głównie po to, aby zapełnić lukę w sercu.

źródło:https://ladybusiness.pl/jak-rozpoznac-toksyczny-zwiazek/

Wiele młodych osób myli dwa kluczowe pojęcia uważając, że stanowią swoje zamienniki. Mam tu na myśli zastępowanie miłości seksem. Według Dr Beaty Wróbel nie dotyczy to jedynie wchodzących w pierwsze związki nastolatek, ale także dorosłych kobiet, które pragną czyjegoś ciepła i bliskości. Myślę, że jest to poniekąd skutek uprzedmiotowiania kobiecego ciała oraz wychowywanie dziewczynek w przekonaniu, że prawdziwa kobieta powinna się poświęcać – najpierw dla partnera, a potem dla rodziny. Skutki tego widzimy niemal na każdym kroku – ludzie tkwiący w nieszczęśliwych związkach lub dokonujący zdrad, kobiety pozwalające, aby partner nimi pomiatał… Świat byłby o wiele piękniejszym miejsce, gdyby ludzie myśleli nad motywami swoich działań.

źródło:https://me.me/i/love-is-not-based-on-sex-love-is-based-on-7884514

Konieczne jest, aby ludzie zaczęli postrzegać swoją seksualność nie tylko w kontekście fizycznych cech swojego ciała, ale przede wszystkim przez pryzmat swojej psychiki. Najważniejsze zmiany zachodzą zawsze w aspektach psychologicznych i to właśnie one mają ogromny wpływ na późniejsze życie jednostki. Samoakceptacja i życiowe spełnienie nie są możliwe do osiągnięcia, jeżeli człowiek nie potrafi zrozumieć samego siebie i z samym sobą być szczęśliwym.

Wampiry w filmach

Krwiożercza istota. Postać, która intryguje i ciekawi ludzi już od wieków. Z wierzeń ludowych przerodził się w element kultury popularnej. Wampir. Jeden z bardzo częstych motywów wielu dzieł kulturalnych. Jak więc ukazywany jest on w filmach?

Od potwora do adoratora

Wampiry swoje początki miały już we wszelkich opowieściach, legendach i mitach. Ta zagadkowa postać pochłonęła tylu ludzi, że zaczęło powstawać wiele dzieł, w których głównym bohaterem był właśnie wampir. Również na kinowych ekranach. Pierwszym filmowym wampirem był Nosferatu z 1922 roku. ,,Nosferatu – symfonia grozy” – przedstawiciel kina niemego. Jego wizerunek odbiega nieco od typowych, współczesnych wampirów. Miał on wywoływać grozę, wzbudzać lęk a jego wygląd odpychać. Był blady, jak to na wampira przystało, chudy, nieatrakcyjny, bez włosów, a jego twarz przez charakteryzację i zęby – dosyć szpetna.

https://www.tofifest.pl/en/program-2018/f/60

Mówiąc już o pierwszych powstałych ekranizacjach z wampirem w roli głównej, nie sposób nie wspomnieć o Draculi. Postać, która zdecydowanie przeszła do pamiętnej historii i ukorzeniła się mocno w naszej kulturze, a samo słowo „drakula” stało się niemal synonimem wampira. Jeden z wielu dobrze kojarzonych filmów z tym bohaterem jest „Książe Drakula” z 1931 roku, którego grał Bela Lugosi. Wampir ten zdecydowanie różni się od wcześniej wspomnianego. To tajemniczy, o królewskich korzeniach, nieróżniący się za bardzo wyglądem od innych i już w żaden sposób nieodpychający mężczyzna. Można powiedzieć, że została tu odrzucona aura brzydoty i potwora. Z czasem pojawiało się na ekranach coraz więcej filmów o wampirach, ale większość z nich już nie przypominała pierwowzoru, jakim był Nosferatu. Poza wampirzymi cechami, które posiadali, byli wyglądem podobni do innych, normalnych osób i nie wyróżniali się tak bardzo jak on. W dodatku zaczęły pojawiać się wątki romantyczne z nimi w roli głównej.

https://www.flickr.com/photos/morbius19/14664104385

Współczesny wizerunek wampira przerodził się natomiast w uwodzicielskiego, bardzo przystojnego mężczyznę, niemal idealnego. Wiele dzisiejszych filmów, jak i zarówno seriali z takim właśnie wizerunkiem, skierowanych jest do młodzieży. Skradają one serca zwłaszcza nastolatkom, które siedząc przed ekranem wpatrują się z umiłowaniem w tego typu postacie. Świetnym przykładem jest chociażby cykl filmów „Zmierzch” czy serial „Pamiętniki Wampirów”.

https://www.insider.com/robert-pattinson-batman-casting-response-better-than-twilight-2019-10

Wampirza różnorodność

Na przestrzeni lat poza samym wizerunkiem wampira wykształciło się wiele jego różnorodnych cech i to, czym się charakteryzuje. Kiedy sobie o tym pomyślimy, wiemy, że prawie każdego łączy umiłowanie do picia krwi oraz nieśmiertelność. Jednak cech tych jest o wiele więcej, a w każdym filmie są one inaczej przedstawiane. Jeden potrafi czytać w myślach, przewidywać przyszłość czy hipnotyzować swoją ofiarę. Inny natomiast ma zdolność do błyszczenia się w słońcu niczym diamenty, podczas gdy jeszcze inny nie może się w nim ukazać i musi funkcjonować tylko w nocy. Niektórzy posiadają kły oraz specjalne peleryny. Wszystko zależy od wizji twórcy dzieła. Jedno jest pewne – różnorodność jest bardzo duża, a filmów, które powstały przez lata – całe multum.

https://queensofgeekdom.com/2019/10/07/dracula-1958/

Jak widzimy, wizerunek wampira bardzo ewoluował na przestrzeni lat, a jego historia i same początki są dosyć odległe. Dzięki kinematografii możemy poznać wiele jego wcieleń i kreacji. Cała fascynacja tymi istotami narodziła się już dawno, a trwa aż do dzisiaj. Wielu ludzi oczarowanych jest postacią wampira, o czym świadczy popularność filmów z nimi w roli głównej. Te intrygujące i tajemnicze istoty skradły serca nie jednej osobie.

Znów nadchodzi lato. Tego posłuchamy w pełnym słońcu

Są takie piosenki, których wypada słuchać tylko latem. Ich klimat idealnie odzwierciedla wszechobecną, gorącą temperaturę. Przed wami piosenki na plażę, na letnie domówki i na najlepsze, niezapomniane chwile z przyjaciółmi. Gdyby złożyło się tak, że w tym roku nie będziemy mogli w pełni korzystać z dobrodziejstw lata, to nic straconego! Skryci w cieniu naszego domostwa, również możemy słuchać najlepszych letniaków. To kilka propozycji.

White 2115 – California

Proszę mi nawet nie mówić, że nie jest to klasyk każdego lata. Odkąd ta piosenka miała swoją premierę to słyszałem ją regularnie na każdej letniej imprezie na jakiej przyszło mi być. I weź tą pracę odstaw, zapalmy papieroska… i jakoś tak od razu lżej po pracy. Połączenie niskiego głosu White z prostymi, ale chwytliwymi tekstami i zdecydowanie letnim beatem, daje nam połączenie idealne do odpoczynku w cieniu. Utwór, który prywatnie kojarzy mi się z moimi przyjaciółmi, którzy bawią się tak, jakby miała być to ostatnia noc. Dla mnie lato bez tej piosenki byłoby wybrakowane. Absolutny must have.

Taco Hemingway – Deszcz na betonie

Nie mogę uwierzyć, że to już 4 lata od premiery tego utworu. Jest to pewien symbol lata. Twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji… Ile ludzi, tyle skojarzeń z tą piosenką. Mojej połówce kojarzy się poranek nad morzem, gdy wracała wczesną porą z letniej pracy do swojego rodzinnego miasta. Niebo było bardziej różowe, niż niebieskie, a ona siedząc w pociągu słuchała tego utworu na słuchawkach, powoli zasypiając. Mi zaś kojarzy się z chłodnym strychem i snem, który mnie dopadł, gdy szukałem miejsca schronienia przed upałem. A tobie? Z czym się kojarzy?

Mata – Schodki

Klip do tego kawałka został usunięty z YouTube na jakiś czas z bardzo słusznego powodu. Mata postanowił zdjąć z kanału ten utwór, gdyż jest on zbyt sprzyjający spotkaniom nad Wisłą, a artysta nie chciał się przyczyniać do łamania prawa przez młodzież. Jest to bardzo fajny gest. Trudno się nie zgodzić, ta pieśń to istny hymn plenerów. Wspólne śpiewanie i odpoczynek. Jak najbardziej zaliczamy Schodki do polecanych letniaków, jednak zważmy na ten bardzo ważny gest Maty. Zbierajmy się w gromady tylko wtedy, gdy będzie to bezpieczne.

Lubin – Mam palmę

To dopiero drugie lato tego utworu, ale ręczę, że nie może wam go zabraknąć. Chillowy vibe, nieskomplikowane linijki, chwytliwy refren. Dajcie mi już leżak na balkonie… To idealna piosenka na grill po orliku z twoimi najlepszymi przyjaciółmi.  Z ziomalami mam palmę.  Jeśli jeszcze nie znaliście tej piosenki, to zdecydowanie radzę to nadrobić. Uprzedzam, ma bardzo wysoki repeat value.

Duszyn & Loco Mode – Captain Morgan

| Niestety nie mogę chwilowo podać linku do tego utworu na YouTube, gdyż chłopaki z Purple Haze walczą o odzyskanie swojego kanału. |

Niemniej jednak, gdy tylko uda się chłopakom odzyskać swoje materiały to wkleję tutaj link i nieco zmienię tekst opisujący ten utwór. Na przykład zrezygnuje z tego zdania. No nic. Do rzeczy! Mój prywatny faworyt i ulubiony letniak. Poznałem dosyć przypadkowo, a zakochałem się już na zawsze! Luzik zawdzięczam leżakom… Refren i zwrotki nauczyłem się na pamięć w 2 dni, ponieważ jak już zacząłem słuchać, to skończyć się nie dało. W to lato również mam zamiar śpiewać tę piosenkę, więc trzymam kciuki, że chłopakom z Łodzi uda się odzyskać kanał. Wy też czekajcie moi drodzy!

Rasmentalism – Gdzie jest M?

Klasyk domówek. Żadnych haczyków, żaden rap drobnym druczkiem, znów hucznie, jak dobrze pójdzie, zdzwonimy się pojutrze. I to najlepszy opis tej piosenki. Kojarzy mi się z wieczorami w domach moich przyjaciół i z błogim stanem beztroski. Nic więcej nie potrzeba, na tej liście ten utwór po prostu musiał się znaleźć.

Kuban – Nie ma jak

Stary, dobry Kuban. Moim zdaniem jeden z najlepszych kawałków Kubana. Piosenka bardziej kojarzy mi się już z końcowym etapem letniej imprezy. Gdy słońce już powoli wschodzi, a my wraz z kompanami przeprowadzamy rozmowy na tematy stosowne do naszej kondycji. Czyli po prostu rozmawiamy o niczym. Piosenka natomiast ma to coś. Ot paradoks.

Antykoncepcja w wielkim mieście

Oglądamy film. Między bohaterami robi się coraz goręcej. Całują się, rozbierają i… chwileczkę, chwileczkę teraz muszą poszukać prezerwatywy. Tylko gdzie ona jest?

Ile razy w filmach porusza się temat antykoncepcji? Ile razy widzieliście na ekranie, że bohaterce nagle przypomina się, że wczoraj zapomniała wziąć tabletki? Albo nie może się zdecydować, czy iść na zastrzyk, czy może wybrać spiralę.

W filmach sprawa jest prosta. Kiedy pojawia się pożądanie, bohaterowie od razu przechodzą do rzeczy. W rzeczywistości trzeba uważać.

Seks w wielkim mieście - 15. rocznica finału. Zakończenie miało ...
źródło: serialowa.pl

W znanym serialu „Seks w wielkim mieście” tworzonym przez Darren Stara, tematyka – nie licząc podbojów miłosnych głównych bohaterek – kręci się wokół tytułowego seksu. I dobrze. Może nie jest to wybitny serial i naukowe źródło, ale porusza tematy, o których często nie rozmawiamy, bo czujemy dyskomfort. Ba! Wstydzimy się do nich przyznać nawet własnemu partnerowi! Dobrze, że „Seks w wielkim mieście”  powstał, bo pewnie nie raz był impulsem do rozmowy.

W pewnym odcinku Miranda (ruda pracoholiczka) decyduje się na stosunek ze swoim byłym partnerem. On ma tylko jedno jądro, ona leniwe jajniki. Nie zabezpieczają się. Oczywiście domyślacie się co się stało. Wpadli. Można pomyśleć, że to przecież fikcja i scenarzyści koniecznie chcieli wprowadzić taki wątek, ale czy w serialu, czy w rzeczywistości – jeśli szanse są małe to nie znaczy, że można je ignorować, one nadal SĄ.

Seks w wielkim mieście: ciekawostki - Fashionpost
źródło: fashionpost.pl

Wiele kobiet zastanawia się, na jaki sposób antykoncepcji w ogóle powinna się zdecydować i tu z pomocą przychodzi „Big Mouth” z Netflixa, gdzie tak jak w amerykańskich show, w których wybiera się partnerów, przedstawiane są różne metody antykoncepcyjne.  

Oczywiście z przymrużeniem oka i z humorem, ale też bezwzględnie szczerze. Taką decyzje można skonsultować  z ginekologiem, ale ostatecznie wszystko zależy od nas.

Dołączam zestawienie:

Prezerwatywa- bezpieczna, ale zmniejsza doznania + chroni przed chorobami! (tego nie wymienili, a jest bardzo istotne!)

Tabletki – bardzo skuteczne, ale tylko dla odpowiedzialnych. Zapomnisz o jednej i wszystko idzie w łeb.

Implant- wygodny, wszczepia się raz na 3 lata tylko, że kosztuje ok. 1000-1300 zł.

Krążek maciczny- metoda mechaniczna, niezbyt popularna

Spirala – prawidłowo założona jest bardzo skuteczna, ale aplikacja jest nieprzyjemna

Stosunek przerywany – bardzo, bardzo niepewny…

Metod jest jeszcze więcej, gdyby Miranda zdecydowała się na jedną z nich, pewnie nie zastanawiałaby się potem nad dokonaniem aborcji…

Big Mouth 3 powstanie. Netflix pokazał pierwszą zajawkę - PPE.pl
źródło: ppe.pl

„Big Mouth” ma już 3 sezony i szczerze mówiąc, wymieniłabym wszystkie moje lekcje WDŻ na obejrzenie tego. Dowcipny serial porusza wiele problemów dojrzewania i pokazuje, że są one absolutnie normalne i każdy je przeżywa. Jeśli macie w rodzinie jakichś nastolatków, którzy borykają się z dylematami i trudami dorastania, koniecznie musicie im to polecić!

Zabezpieczajcie się.

Lata 80. Kolory. Dużo kolorów!

Lata pełne buntu i rocka. Moda w tamtym czasie bardzo odzwierciedlała to, co siedziało w duszach ludzi. Mnóstwo neonów, stawianie na wygodę a także stylizacje pełne dziwactw. Dzisiaj można sobie pomyśleć, że to było kiczowate. Jednak wielu znanych projektantów do teraz szuka inspiracji właśnie w tym przysłowiowym kiczu.

https://jeilliebean.pl/moda-lat-80-tych/

Jak to wyglądało?

Moda w latach 80 skupiała się na formowaniu sylwetki w kształcie odwróconego trójkąta. Kobiety, które chciały być uważane za silne i z mocnym charakterem nosiły jednolite kostiumy. Marynarki posiadały poduszki na ramionach, a do tego zakładano bardzo obcisłe spódnice. Natomiast „zwykłe” dziewczyny z chęcią nosiły obcisłe legginsy i bardzo szerokie swetry, bądź tuniki, zakładając do tego plastikową i kolorową biżuterię w sporych ilościach.

Sportowe stylizacje

W latach 80 modne było prowadzenie sportowego trybu życia, co łączyło się oczywiście z ukazaniem tego we własnym stylu. Ludzie noszący sportowe stroje wyglądali jakby dopiero co wyszli z aerobicu bądź wrotkarni. Ciało w tych czasach było w centrum uwagi. Ludzie z wielką chęcią zakładali legginsy z lajkry, kolorowe getry na łydki, body, no i oczywiście bluzki opadające lekko na ramię. Taki styl bardzo często pojawia się w filmach z lat 80. Na przykład „Dirty Dancing”. W tego typu produkcjach możemy zauważyć umięśnionych mężczyzn oraz roztańczone bohaterki. Kobiety zapragnęły tego samego, więc bez zastanowienia stylizowały się identycznie, jak bohaterki ich ulubionych filmów.

http://www.topnaj.pl/moda-lat-80/

Marynarki

Lata 80 stawiają na elegancję dla tych, którzy chcą się piąć w karierze zawodowej jak najwyżej. Zapoczątkował to Giorgio Armani, projektując strój dla głównego bohatera w filmie „Amerykański żigolak”. Włoski projektant odniósł wielki sukces. Armani tworzył kultowe eleganckie i dopasowane męskie marynarki. Podkreślały one bardzo wyraźnie męską sylwetkę. Kobiety również dostały swoją propozycję. Damski krój marynarki posiadał mocno wypchane ramiona i pudełkowy kształt. Ten styl nazywano „Power look” i miał ukazywać kobietę jako istotę o mocnym charakterze. Wtedy ludzie często odnosili spore sukcesy dzięki sytuacji ekonomicznej w tamtych czasach. Chcąc to podkreślić, używali właśnie mody. Sam Armani zaznaczał, że tak wyglądające kobiety na pewno mogą odnieść wielki sukces zawodowy.

https://lamode.info/historia-mody-lata-80-w-modzie-damskiej-i-meskiej.html

Co z makijażem?

Przede wszystkim akcentowało się mocno usta i oczy. Zaczęły stawać się popularne kolorowe cienie do powiek. Kolor musiał być widoczny i mocno wyrazisty, dlatego cień nie kończył się na załamaniu powieki tylko obejmował całe oko. Usta natomiast były podkreślane różem, co stało się znakiem rozpoznawalnym makijażu kobiet lat 80.

https://pl.pinterest.com/pin/442689838347820447/

Ikony stylu lat 80

Madonna. To ona zapoczątkowała mocny i rockowy styl. Dzięki niej zaczęły być modne skórzane ramoneski i biżuteria z motywem krzyża.

http://zebygralo.blogspot.com/2016/02/wspaniae-lata-80.html

Annie Lennox. Promowała bardzo ostry wizerunek, który zyskał wiele zwolenniczek.

https://vistelacalle.com/126190/annie-lennox-la-reina-del-estilo-new-wave-de-los-80/eurythmics-10/

Cher. Jej sceniczny wygląd zapierał dech w piersiach. Cher uwielbiała sukienki, które podkreślały jej kształty a także mocno prześwitywały.

https://kobieta.onet.pl/moda/najodwazniejsze-oscarowe-kreacje-gwiazd-te-stroje-zostana-zapamietane-na-dlugo/jt1fg14

Księżna Diana. Ikona elegancji. Ludzie pokochali ją za jej wdzięk i poczucie stylu.

princess.diana.forever / instagram.com

Mity czytelnicze

Często łapiemy się na tym, że naginamy rzeczywistość, aby znaleźć potwierdzenie naszej tezy. Nie chcemy, żeby okazało się, że jest inaczej niż zakładamy. Podobnie jest z czytaniem…

Książki są bardziej wartościowe niż Internet

To, czy tak jest zależy od tego w jaki sposób i z jakiego zasobu czerpiemy informacje. Istnieje  w sieci wiele miejsc, które wręcz wysysają nasz wolny czas oferując rozrywkę dość niskiego poziomu. Zaczynamy przeglądać portale społecznościowe tylko po to, by zauważyć, że zamiast obiecanych sobie 10 minut „relaksu” minęło półtorej godziny. Czy to oznacza, że książki są rzeczywiście bardziej wartościowe? Korzystając z Internetu nieświadomie, bardzo łatwo o stwierdzenie, że to zlepek głupiutkich filmików i podobnych treści. Jeśli jednak spojrzymy na to z drugiej strony, to właśnie witryny internetowe stanowią źródło dobrej jakości materiałów.

Czytanie poszerza horyzonty

„Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają”

Andre Maurois

Najważniejsza jest różnorodność. Często skupiamy się wyłącznie na jednym gatunku bądź jednym autorze. Czy w takim wypadku rzeczywiście nasze horyzonty się poszerzają? A jeśli nie mamy gustu czytelniczego i powołujemy się na opinie znajomych, to w jaki sposób moglibyśmy doskonalić nasze zainteresowania skoro nawet nie są nasze?

Czytanie w ciąży nie ma wpływu na malucha, bo ten i tak nic nie słyszy

Okazuje się, że nasz rozwój intelektualny i emocjonalny zaczyna się dużo wcześniej niż w dniu zero. Dźwięki świata zewnętrznego muszą przedostać się przez otaczające tkanki, dlatego do malucha dochodzą głównie szumy. Jednak to nie oznacza, że nie warto czytać. Nie chodzi przecież o treść. Rytm i melodia słyszanych głosów są ważną podstawą do późniejszego przyswajania języka przez dziecko – twierdzą lingwiści.

Można czytać zygzakiem

To dość skomplikowana metoda dla wprawionych absolwentów szkół szybkiego czytania. Polega ona na tym, że najpierw czytamy jedną stronę od góry do dołu, a potem kolejną – od dołu do góry. Cóż. Badania dowiodły, że jest to kompletnie nieprzydatne z punktu widzenia rozumienia treści, co zapewne już teraz podpowiada ci logika.

Kursy szybkiego czytania nie są drogie

Naturalnie, według firm zachęcających do nauki szybkiego czytania są to świetnie wydane pieniądze, ponieważ jednocześnie oszczędzamy czas, który możemy poświęcić rodzinie. A czasu, jak wiadomo, nigdy nam go dość. Niestety, wszystko wskazuje na to, że zyskujemy tylko umiejętność szybkiego przewracania kartek w książce. Ile byśmy zatem nie wydali, to zawsze będzie po prostu za drogo.

Edukacja seksualna. A komu to potrzebne?

Dyskusja na temat edukacji seksualnej w Polsce nie cichnie od kilku lat. Wielu polityków, nauczycieli religii (i nie tylko) oraz rodziców burzy się na myśl o tego typu zajęciach. Przecież szkoła nie jest od tego, żeby uczyć dzieci seksu, prawda? W takim razie, czyje jest to zadanie? Może rodzice wszystko wyjaśnią, albo katecheta? Jednak wszyscy wiemy, że tą odpowiedzialną rolę przejął Internet, a w razie wątpliwości zostają opowieści bardziej doświadczonych znajomych oraz historie-legendy zasłyszane od plotkującej koleżanki. Temat jest bardzo ważny i złożony, a od lat pomijany oraz zaniedbywany. Awersja do niego być może bierze się stąd, że ta fraza kojarzy nam się tylko z seksem, gdyż jest kalką z angielskiego sex education, a przecież sex to po angielsku przede wszystkim płeć, która ma dla nas znaczenie neutralne. Edukacja seksualna to przede wszystkim nauka o dojrzewaniu, dorastaniu, próbie zrozumienia i zaakceptowania tego, że nasze ciało się zmienia, że my się zmieniamy oraz, że mężczyźni i kobiety przechodzą te zmiany zupełnie inaczej. Ponadto to nauka o relacjach, związkach, miłości i uczuciach, a więc o najważniejszym aspekcie seksualności.

Skąd czerpać wiedzę?

Nie każdy z nas może liczyć na szczerą rozmowę bez wstydu ze swoimi rodzicami. Edukacja seksualna w szkole to fikcja, a my jednak chcielibyśmy poznać odpowiedzi na nurtujące nas pytania i mieć pewność, że będą wiarygodne. Z pomocą przychodzą nam książki, do których każdy ma swobodny dostęp. Aby uniknąć niepotrzebnych nieporozumień w związku, warto osobno przyjrzeć się kobiecie i mężczyźnie: jak funkcjonuje ich ciało oraz co zazwyczaj dzieje się w ich psychice w poszczególnych sytuacjach. Warto sięgnąć po pozycje książkowe, o których wspominałam już w poprzednich artykułach. „Sztuka kobiecości” to bardzo dobry wybór, jeśli chcesz poznać ,,działanie” kobiety od A do Z. Zakres poruszanych tematów jest obszerny – od próby zdefiniowania czym jest kobiecość, przez ciało i hormony po relacje i seks. Setki pytań i setki odpowiedzi ze strony doświadczonej ginekolożki i seksuolożki. „Sztuka obsługi penisa” to książka, która zaciekawi każdego mężczyznę, który myśli, że zna swoje ciało doskonale, ale nie wie, dlaczego emocjonalnie reaguje tak, a nie inaczej w pewnych sytuacjach. Kobiety natomiast dowiedzą się tych rzeczy, o których żaden mężczyzna im nie powie. Dowcipnie, lecz zupełnie serio traktuje o męskim wstydzie, dojrzewaniu seksualnym od okresu płodowego do emerytury. Pisze także o antykoncepcji, uzależnieniach i kryzysach emocjonalnych.

Gdy poznamy dwa spojrzenia na te same lub podobne problemy, możemy przejść do książek mówiących o intymności w związku, o budowaniu wspólnej relacji, bezpieczeństwa i miłości. Bestsellerem w tej kwestii od 42 lat w Polsce jest „Sztuka Kochania” Michaliny Wisłockiej. Niegdyś czytana w ukryciu, cenzurowana, publikowana nielegalnie i wertowana z wypiekami na twarzy, dziś jest raczej czysto naukowym podejściem do tematu seksualności. Nic z dotychczasowych publikacji nie opisuje tak skrupulatnie i fachowo sztuki udanej miłości niż ta książka. Przejdziemy w niej przez: dzieciństwo, miłość młodzieńczą, zmysły, pierwsze kroki we dwoje, początki rozkoszy, orgazm, monotonię w związku i metody zapobiegania ciąży. Myślę, że ta publikacja jest obowiązkowa dla wszystkich, którzy nie mieli edukacji seksualnej w szkole. Tutaj znajdują się podstawy podstaw, odpowiedzi na najczęściej nurtujące nas pytania oraz bardzo ważny rozdział o zmysłach i emocjach. Ostatnią książką, która może posłużyć nam do samorozwoju i skupieniu na sobie są „Warsztaty intymności” Agnieszki Szeżyńskiej. Ta książka naprawdę jest warsztatem, gdyż znajdziemy w niej 6 treningów, w których trzeba odpowiadać sobie na pytania, robić zadania oraz skupić się na swoich potrzebach, pomyśleć o nich i je zdefiniować, co nie jest prostym zadaniem. Pobudza naszą kreatywność, wymaga zaangażowania, pozwoli lepiej wyrażać ci swoje potrzeby i dbać o granice. Te treningi pozwolą ci również lepiej komunikować się z partnerem/partnerką, sprawniej rozwiązywać łóżkowe nieporozumienia oraz wzmocnić poczucie bezpieczeństwa podczas seksu.

Masz do tego prawo

Nawiązujemy relacje od wczesnego dzieciństwa, zatem naturalne jest, że z czasem będziemy chcieli stworzyć poważny związek, być może na całe życie. Przez cały czas dojrzewamy nie tylko fizycznie, lecz również psychicznie. Dojrzewamy do miłości, o którą chcielibyśmy dbać, rozwijać i umacniać. Jednak skąd mamy wiedzieć jak to zrobić? Wiedzę o relacjach powinno się przede wszystkim wynosić z domu. O tym, jak się kłócić, jak się godzić, jak przepraszać , jak oczekiwać pewnych rzeczy… Ale nie każdy ma dobre wzorce do naśladowania, dlatego czytając książki związane z szeroko rozumianą edukacją seksualną pomożemy sobie i swojej relacji teraz lub w przyszłości. Mamy prawo do rzetelnej wiedzy z zakresu edukacji seksualnej, bo dzięki niej zadbamy o nasze bezpieczeństwo, zdrowie, lepsze samopoczucie i zdrowy związek. Niestety, żyjemy w kraju, który utrudnia młodym ludziom poznanie tej naturalnej i odwiecznej sfery życia, zatem zachęcam: czytajmy, czerpmy wiedzę ze sprawdzonych źródeł i edukujmy się sami!

Ciekawostki ze świata mody, o których nie miałeś pojęcia

Najdroższa suknia świata

Malezyjski projektant Faiyzali Abdulla stworzył oszałamiającą, przepiękną i jedyną w swoim rodzaju suknię. Uczynił to dzięki mieszance tafty, satyny, szyfonu oraz jedwabiu. Dzięki połączeniu tych materiałów jego sukienka jest idealna. Jednak jej cena też jest idealna, za suknię Nightingale of Kuala Lumpur- trzeba zapłacić 30 milionów dolarów. Wszystko dzięki kryształkom Svarowskiego oraz ponad 751 diamentom, którymi została ozdobiona suknia.

Gorset nie tylko dla kobiet

Gorsety nosili także mężczyźni. W XIX w. kanon męskiej sylwetki zyskał kobiecych cech. Miał przypominać literę X. Pożądane były zaokrąglone biodra i widoczna talia. W osiągnięciu tych celów miał pomagać właśnie gorset. Zapewniał on też wyprostowaną postawę, dlatego używany był przez żołnierzy. Nosili go również mężczyźni jeżdżący na koniach.

Śmiercionośne suknie

W XIX w. panowała moda na tzw. krynoliny – suknie, halki i spódnice, których materiał rozpięty był na metalowych obręczach. Suknia prócz tego, że była bardzo niewygodna i niepraktyczna, zajmowała też sporo miejsca. Często noszące ją damy nie wiedziały, gdzie znajduje się jej koniec. Dlatego zdarzało się, że kawałek sukienki niefortunnie zahaczył o rozpalony kominek i jej właścicielka płonęła żywcem. Upuszczenie papierosa na kreację również nie kończyło się dobrze. Szacuje się, że od końca lat 50. do końca lat 60. XIX wieku w Anglii przez krynoliny spłonęło kilka tysięcy kobiet.

Pierwsze Aviatory

To właśnie w Stanach Zjednoczonych na potrzeby amerykańskiego lotnictwa została stworzona pierwsza para okularów znanych współcześnie jako model  „Ray-Ban Aviator” (ang. Lotnik). Historia zaczęła się w 1920 roku, wtedy to amerykanie zaczęli używać nowych, szybkich samolotów, dzięki nim, piloci mogli latać wyżej i szybciej, i tu pojawił się problem. Piloci zaczęli skarżyć się na bóle głowy i choroby wysokościowe wywoływane przez blask słoneczny. W roku 1929 generał broni John MacCready zapytał jednego z głównych nowojorskich producentów sprzętu medycznego o możliwość zaprojektowania i wyprodukowania specjalnych okularów, które chroniłyby pilotów przed oślepiającym światłem, wywołującym bóle głowy. W ten sposób na potrzeby amerykańskiej armii w roku 1936, został stworzony prototyp o nazwie „Anti-Glare” (ang. anty blask). Pierwsza wersja okularów miała plastikowe oprawki i zielone soczewki.

Miniaturowe manekiny

Spacerując po galeriach handlowych, pomiędzy sklepami, możemy spostrzec sklepowe manekiny, prezentujące nam asortyment danego sklepu oraz najnowsze kolekcje. W obecnej chwili trudno wyobrazić sobie bez nich współczesną modę. Plastikowe lalki na stałe wpisały się w wystrój centrów handlowych. Są one jednakże stosunkowo młodym rozwiązaniem. Jeszcze w XIX wieku manekinami były niewielkie drewniane lalki ubrane w miniaturowe kopie oryginalnej odzieży. Projektanci i krawcy wysyłali je często swoim potencjalnym klientom, aby zaprezentować efekty swojej pracy i zachęcić do zakupu proponowanych przez rozwiązań.

Modnie ubrana kobieta szpieg

Podczas I Wojny Światowej elegancko ubrane kobiety nie wzbudzały jakichkolwiek podejrzeń. Używanie kobiet jako szpiegów, było sprytnym zagraniem, ponieważ absolutnie nikomu nie przyszłoby do głowy, aby je przeszukiwać (głównie ze względów etycznych). W kobiecych sukniach były tworzone specjalne skrytki, w których były ukrywane tajne wiadomości dla żołnierzy. Tym samym, przepływ informacji był niezwykle prosty i bezpieczny. Można uznać, że suknie była niejako wojennym mundurem ówczesnych, zaangażowanych kobiet.

Wybuchowe Bikini

Nazwa kostiumu pochodzi od atolu Bikini leżącego na Oceanie Spokojnym, gdzie kilka dni przed jego premierą przeprowadzono próby broni jądrowej. Francuski twórca założył, że jego projekt wywoła podobnie wybuchowe reakcje

Hugo Boss- krawiec nazistów

Hugo Ferdinand Boss wstąpił w 1931 roku do NSDAP. Rok później jego firma dostała polecenie uszycia mundurów dla Schutzstaffel (SS), a wkrótce potem dla Hitlerjugend. W latach trzydziestych XX wieku sloganem reklamowym Hugo Bossa było „dostawca mundurów dla Narodowych Socjalistów od 1924″. Podczas wojny, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu, Boss wykorzystał w swoich zakładach pracy około 40 jeńców wojennych i 150 pracowników przymusowych. Prawdopodobnie uruchomiono ją właśnie na potrzeby partii. Po wojnie Boss stanął przed trybunałem denazyfikacyjnym i za swoją działalność otrzymał 10 000 marek grzywny.

Historia stringów

Stringi wynalazł W 1974 r. Rudi Gernreich, kreator mody oraz aktywista gejowski. Zaprojektował dla swojej przyjaciółki majtki składające się z trzech pasków i podarował je jej w prezencie ślubnym. Początkowo projekt nie został dobrze przyjęty, jednak w 1977 roku Geinreich postanowił nieco zmodyfikować swój pomysł. Stworzył strój kąpielowy, którego dolną część stanowiły właśnie stringi. Nazwał go thong bikini. Kostium zyskał wielką popularność początkowo w Brazylii, by później, w latach 80., zawładnąć amerykańskim rynkiem bieliźniarskim

Zabójczy zielony

Wiktoriańskie piękności mdlały nie tylko z powodu ciasno wiązanych gorsetów, ale również za sprawą sukien nasyconych arszenikiem. Dwa najpopularniejsze odcienie używane do barwienia sukien zwano Zielenią Scheelego i Zielenią Paryską. W pewnej próbce zielonego muślinu przeznaczonego na suknię balową analiza potwierdziła ponad 4 gramy Zieleni Scheele’a (trucizny opartej na archeniku) na metr kwadratowy tkaniny. Znacznie większy problem od nasiąkniętych trucizną sukien stanowiły pończochy, które zawierały nieporównywalnie bardziej znaczące dawki arszeniku. W porównaniu do sukien pończochy noszono bezpośrednio na skórze, przez co były śmiertelnie niebezpieczne.

A może wy znacie jakieś mało popularne ciekawostki ze świata mody ? Koniecznie dajcie nam znać!

Powrót do dzieciństwa

Dzieciństwo – najlepszy czas w naszym życiu. Pełen beztroski, szczęścia i lekcji, które wynosimy z wielu spotykanych przez nas sytuacji. Stopniowo formułujemy przekonania na temat świata i siebie w tej otaczającej nas rzeczywistości. Jest to droga rozwijająca w kierunku uczuć i coraz bliższych relacji. I tutaj na ratunek przychodzą niedoceniane książki z naszego dzieciństwa.

Książka towarzyszy dziecku już od najmłodszych lat życia. Współcześnie jednak, mając do dyspozycji media takie jak internet czy telewizja, dzieci zapominają o tym najprostszym źródle informacji. Wolą sięgnąć po pilota, niż po książkę. A w końcu to czytanie ma na nas zbawienny wpływ.

W przeciwieństwie do telewizji, czytając sami tworzymy filmy i obrazy, rozwijamy naszą pamięć i wyobraźnię. Tak naprawdę pozytywnych czynników obcowania z książką jest cała masa, wszystko to niestety powoli zanika. Na początku naszego życia jesteśmy trochę niejako zmuszani do korzystania z tego źródła wiedzy. W końcu w szkole na naszej drodze spotyka nas wiele lektur, które musimy przeczytać lub chociażby znać, aby zdobyć pozytywną ocenę.

Czytanie to jednak pewien wysiłek dla naszego mózgu, musimy pamiętać o historii bohaterów, ich osobowości, pochodzeniu i wielu innych rzeczach. Szczególnie w młodym wieku jest to niezwykle rozwijające.

źródło: smyk.pl

„Mały Książę” – czyli w poszukiwaniach prawdziwej przyjaźni

Życie książek jest bardzo dynamiczne i zmienia się wraz z pokoleniami, nasze ulubione opowieści z dzieciństwa mogą być kompletnie nieznane dla dzieci w teraźniejszych czasach. Chociaż myślę, że „Mały Książę” to książka, a zarazem lektura, którą powinien znać niemal każdy. W tym momencie na myśl nasuwa mi się pewna refleksja. Doceniłam wartość tej książki dopiero po zakończeniu szkoły. Czy nie jest to trochę tak, że uznając książkę za obowiązkową lekturę, odbieramy poniekąd jej wartość? Nikt z nas nie lubi robić czegoś pod przymusem, z doświadczenia wiemy, że rodzi to w nas duszę buntownika, który twierdzi, że nie będzie czytać czegoś, co ktoś mu kazał.

„Mały Książę” jest właśnie między innymi zaliczany do lektur dla dzieci. Jest to książka o bardzo ważnym przesłaniu, pełnym ukrytych znaczeń, które małe dziecko nie zawsze zrozumie. To powód, dla którego czasem do niektórych książek warto wrócić. W zależności od wieku, nie zawsze taki sam.

źródło: lubimyczytać.pl

Jest to kolejny z moich ulubionych cytatów. To piękne stwierdzenie, które powinno przyświecać w życiu każdemu z nas. Nikt nie jest w stanie zajrzeć w duszę innego człowieka, a już na pewno nie naszymi oczyma. To, każdy z nas przechowuje w głębi swojego serca na zawsze może pozostać tajemnicą.

Książka ta opowiada o historii małego chłopca, który wędruje po różnych planetach w poszukiwaniu prawdziwej przyjaźni. Spotyka po drodze wielu ludzi, którzy pomagają mu zrozumieć, co to tak naprawdę znaczy. To idealny przykład jak wiele książki mogą nauczyć nas chociażby o podstawowych relacjach międzyludzkich. Autorem książki jest Francuz – Antoide De Saint-Exupery. Pomimo łatwego języka, który został użyty w książce, pełno w niej tematów, które mogą skłonić nas do refleksji. Dziecko jednak na pewno zrozumie to dzieło w inny sposób niż dorosły.

Bezustannie podkreślane jest znaczenie przyjaźni, ale i również miłości w życiu każdego człowieka, dziecko od najmłodszych lat na podstawie książki może się dowiedzieć jak te uczucia pielęgnować. „Musisz być odpowiedzialny za to co oswoiłeś”- to niezwykle ważna nauka, którą powinien zapamiętać każdy. Nie tylko uczeń z podstawówki, ale i również dorosły, który niektóre relacje traktuje mało poważnie.

żródło; wyrwanezkontekstu.pl

Książka – najlepszy doradca

Każdy z nas w życiu miał kiedyś problem, z którym nie wiedział jak sobie poradzić. Dodatkowo, mówienie o naszych uczuciach niejednemu z nas sprawia ogromne trudności. Szczególnie w młodym wieku, kiedy nie do końca jeszcze wiemy jak mamy to robić. Co wtedy?

Może wydawać się to banalne, ale czasem warto posłuchać kogoś mądrzejszego i sięgnąć do źródła, które otworzy nam oczy na pewne kwestie. Podobnie jak w przypadku „Małego księcia”, opłaca się sięgnąć nawet do książki, której wcześniej nie mogliśmy zrozumieć. Im więcej razy będziemy czytać daną pozycję, tym więcej wydobędziemy z niej nowych informacji.

Chłoniemy niezbędną dla nas wiedzę, z którą łatwiej będzie nam funkcjonować w społeczeństwie. Kształtujemy swoje poglądy, wzory postaw i zachowań. Już od najmłodszych lat możemy poznać różnicę między dobrem a złem. W końcu kiedy, jak nie za naszych najmłodszych lat mamy nauczyć się rozróżniać to i wiele innych kwestii?

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij